Hey Someone!
Tu ja. I dobrze wiesz kto to, bo zostałam sama. Jak palec. Nie, to zły przykład. Paluch ma jeszcze 4 koleżków, a ja? Nikogo, żadnej bratniej duszy. Odeszłaś tak szybko. Tak łatwo wymiękłaś. Tak proste było dla Ciebie podjęcie decyzji. Nie będę dodatkowo Cię dobijać (w sumie powinnam napisać: siebie ), więc zostawię Twoją kwestię w takim stanie- nie rozdrapię świeżych ran, jak to mawia moja babcia xD
Ja i to moje poczucie humoru...
Może Ty czytelniku jeszcze jesteś ze mną? I tak się poddałam. Już dawno. I nie mam pojęcia, co mnie tu utrzymuje. Może chęć wypchnięcia tego bloga na głębie? Może myśl, że kiedyś wyświetlenia dobiją 100.000 tyś, redaktorzy będą, czytelnicy będą. Maybe it is IT.
Tak, czy owak ten post ma na celu uświadomić Wam, że się nie poddam, że ten blog zostanie. Dam radę. Będę walczyć, będą zmiany. Czekajcie!
Byle do przodu!
Ten komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńDajesz! Jak czegoś chcesz tak bardzo bardzo, to się uda.
OdpowiedzUsuńMartyna 123lol
Dzięki ;*
Usuń